Słupsk - czarny weekend-wypadki!
Data publikacji 22.03.2009
Dwoje młodych ludzi zginęło w wypadku drogowym w Nowej Dąbrowie. Pasażer siedzący obok kierowcy oraz kobieta zajmująca miejsce za nim, przewiezieni zostali do szpitala w Słupsku. Mężczyzna pozostając w śpiączce farmakologicznej walczy o życie.
To tylko jeden z trzech tragicznych wypadków, do jakich doszło na drogach powiatu słupskiego w ciągu minionego weekendu.
W sobotni poranek o godzinie 6.15 w miejscowości Nowa Dąbrowa doszło do wypadku drogowego. Kierujący samochodem daewoo nexia na prostym odcinku drogi z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na lewy pas jezdni i uderzył w drzewo. Samochodem tym z Gdańska do Ustki podróżowały cztery młode osoby w wieku 20-25 lat. Na miejscu zginął kierowca i pasażerka siedząca za nim. Siedzący obok kierowcy pasażer oraz kobieta za nim, przewiezieni zostali do szpitala w Słupsku. Mężczyzna pozostając w śpiączce farmakologicznej walczy o życie.
Tego samego dnia wieczorem dyżurny Policji w Słupsku otrzymał telefoniczne zgłoszenie o wypadku drogowym na drodze krajowej nr 21. Okazało się, że 16-latek z Lubunia, wykorzystując nieobecność rodziców, wykradł z garażu ich samochód renault kangoo z zamiarem przejażdżki wraz z pięcioma kolegami.
Nie miał uprawnień do kierowania, a jak się później okazało młodzieniec dodatkowo znajdował się w stanie nietrzeźwości. Finał był do przewidzenia. Na prostym odcinku drogi jadąc w kierunku Słupska przed miejscowością Kwakowo auto zjechało na pobocze. Kierujący stracił panowanie nad pojazdem w konsekwencji czego auto dachowało, wpadając do pobliskiego rowu po przeciwnej stronie ruchu. Jeden z pasażerów, 19-latek, doznał ciężkich obrażeń ciała. Przewieziono do szpitala.
Do trzeciego wypadku doszło niemal 24 godziny po wypadku w Nowej Dąbrowie. W tym zdarzeniu również brali udział młodzi ludzie (18-21 lat). Kierujący fordem eskortem 18-latek ze Słupska na prostym odcinku drogi jadąc z Dębnicy Kaszubskiej na wysokości Grabina z nieustalonych przyczyn zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewo.
Jego kolega, 18-latek siedzący z boku, został ranny i przewieziono go do szpitala.
Jak się później okazało, kierowca znajdował się pod wpływem narkotyków. Fotografie z miejsca zdarzenia pokazują, że podróżujący fordem cudem uniknęli smierci .