Gdynia - zgłosił fikcyjny rozbój
Data publikacji 20.05.2009
Gdyńscy kryminalni po raz kolejny udowodnili, że nie opłaca się zgłaszać fikcyjnych przestępstw. Tym razem sprawa dotyczy rzekomego rozboju i kradzieży telefonu komórkowego. Telefon faktycznie został ukradziony, ale ze stolika w jednej z kawiarni w centrum Gdyni. Policjanci wyjaśnili całe zdarzenie.
Pod koniec kwietnia br. mieszkaniec Nadola powiadomił policję o rozboju dokonanym na jego osobie. 18-latek twierdził, że grupa młodych mężczyzn napadła go i pobiła w przejściu podziemnym przy ul. Morskiej. Napastnicy mieli mu zabrać telefon komórkowy i uciec.
Kryminalni pracując nad sprawą wykazali, że do rozboju nie doszło, a zgłoszenie było nieprawdziwe. Okazało się, że mieszkaniec Nadola wymyślił rozbój w obawie przed reakcją swojego ojca. Ostatecznie wyjaśnił, że będąc w jednej z kawiarni na Skwerze Kościuszki położył telefon na stoliku i podszedł do barierki wypatrywać swojej koleżanki. Kiedy wrócił telefonu już nie było.
Teraz 18-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat za złożenie zawiadomienia o niedopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań.