Wiadomości

KOLEJNY AKT WANDALIZMU ZAKOŃCZYŁ SIĘ DLA NIEGO POBYTEM W SZPITALU

W niedzielę funkcjonariusze z komendy miejskiej interweniowali w sprawie 38-letniego wandala. Mężczyzna wybił na stacji benzynowej szklane drzwi warte 2 tys. zł. Podczas zdarzenia sprawca uszkodził sobie prawą nogę i z głęboką raną ciętą trafił do szpitala. Dwa miesiące wcześniej funkcjonariusze interweniowali w stosunku do 38-latka w podobnych okolicznościach. Wtedy podczas imprezy zakrapianej alkoholem uszkodził on kilka samochodów i powybijał szyby w trzech obiektach. Na koniec spadł z dachu budynku i stracił prawą rękę.

W niedzielę funkcjonariusze z komendy miejskiej interweniowali w sprawie 38-letniego wandala. Mężczyzna wybił na stacji benzynowej szklane drzwi warte 2 tys. zł. Podczas zdarzenia sprawca uszkodził sobie prawą nogę i z głęboką raną ciętą trafił do szpitala. Dwa miesiące wcześniej funkcjonariusze interweniowali w stosunku do 38-latka w podobnych okolicznościach. Wtedy podczas imprezy zakrapianej alkoholem uszkodził on kilka samochodów i powybijał szyby w trzech obiektach. Na koniec spadł z dachu budynku i stracił prawą rękę.

W niedzielną noc pracownik jednej ze stacji benzynowych przy ul. Beethovena zadzwonił na numer alarmowy policji i poinformował dyżurnego, że do drzwi dobija się mężczyzna, który w ręku trzyma nóż.

Funkcjonariusze referatu interwencyjnego komendy miejskiej kiedy pojawili się na miejscu, zauważyli wybitą szybę w drzwiach, a wewnątrz budynku stacji paliw leżącego na podłodze mężczyznę, z silnie krwawiącą raną ciętą prawej nogi. Policjanci od razu udzielili mu pomocy przedmedycznej, zakładając opatrunek i opaskę uciskową. Szybko pojawiła się też karetka pogotowia, która zabrała 38-letniego gdańszczanina do szpitala.

Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna, który został przewieziony do szpitala, kilka chwil wcześniej w stanie nietrzeźwości przyszedł na stację benzynową. Tam zaczął dobijać się do drzwi i wymachiwać nożem kuchennym. Dwaj pracownicy stacji paliw w obawie o swoje życie i zdrowie nie wpuścili go do środka i zadzwonili na policję. Wtedy 38-latek zdenerwował się i zaczął kopać nogami w szklane drzwi budynku. Po chwili wybił w nich dziurę, przez którą wszedł do środka. Zaraz potem osunął się na ziemię, w związku ze znacznym upływem krwi z rany, która powstała po skaleczeniu nogi szybą.

Właściciel stacji paliw ocenił, że usunięcie skutków aktu wandalizmu 38-latka będzie kosztować firmę 2 tys. zł. Jak się okazało, dwa miesiące wcześniej ten sam mężczyzna był zatrzymywany przez policjantów z Suchanina w związku ze zniszczeniami jakich dokonał podczas jednej z imprez zakrapianych alkoholem. Wtedy to uszkodził osiem samochodów, powybijał szyby w trzech obiektach, a także zerwał dachówki z budynku jednej z firm. Na zakończenie 38-latek spadł z dachu i ze zmiażdżoną ręką trafił do szpitala. Tam podjęto decyzję o amputacji jego kończyny.

Za zniszczenie mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Powrót na górę strony